FanClub Beyoncé Polska | Największa Polska strona o Beyoncé wp_head(); ?>

BEYONCÉ POLSKA

OSTATNIE ZDJĘCIA
» Zobacz więcej zdjęć w naszej galerii. Mamy już ponad 230,000+ zdjęć i ciągle dodajemy nowe!
NOWY ALBUM!

POLECAMY
INFO. O STRONIE
FANCLUB BEYONCE POLSKA (beyonce.com.pl)
Działamy od: 4 sierpnia 2011
Zespół‚:Roxi, Nath i Dżasta
Kontakt: kliknij tutaj
Szablon: Roxi
Host: Fan-Strefa.pl | Reklama
Najwięcej online: 394 osoby (25.05.2013)
BEYONCÉ ELITE
ELITE AFFILIATES
OFICJALNE LINKI

 

Interesujące wypowiedzi i opinie Beyonce.

 

O przeklinaniu:

„Zdarza mi się czasami siarczyście zaklnąć. Nie jestem aniołem i nie mam anielskiej cierpliwości. Dlatego jeśli ktoś mi nadepnie na odcisk, potrafię się ostro odciąć.”

 

O płycie „8 Days Of Christmas”:

„Zawsze marzyłam o wydaniu takiej płyty (…) W czasie, gdy terroryści zburzyli pokój na świecie chciałam, aby moja muzyka pozwoliła choć na chwilkę zapomnieć o przykrych przeżyciach ostatnich miesięcy.”

 

O bałaganiarstwie:

„Jestem bałaganiarą. W miejscach publicznych muszę być bardziej uporządkowana, ale w domu buntuję się przeciwko porządkowi i niczego nie sprzątam. Nie noszę butów, ani makijażu, a moja torebka leży gdzieś w kuchni. Myślę, że moje bałaganiarstwo jest największą wadą w oczach Jaya, który jest bardzo zorganizowaną osobą. Ja potrafię być zorganizowana tylko podczas pracy, a po powrocie do domu nie chcę o tym myśleć.”

 

O oszczędnościach:

„Nie kupiłam sobie nowego samochodu odkąd skończyłam 16 lat, diamentów od 17. roku życia. Mam za to dużo nieruchomości. Zainwestowałam pieniądze i nie muszę już więcej zarabiać, bo jestem ustawiona na całe życie. Jestem teraz naprawdę wolna i mogę robić tylko to, co przynosi mi szczęście.”

 

O swojej nadwadze:

„Muszę się głodzić. Zdjęcia i telewizja pogrubiają. A ja jestem naturalnie grubą osobą. Codziennie przechodzę męki, żeby mieć płaski brzuch, chociaż i tak dla mnie nigdy nie jest wystarczająco płaski.”

 

O swojej debiutanckiej płycie:

„To czas bardzo intymny i ta płyta pokazuje bardziej wrażliwa część mnie. Opowiada o miłości, związkach i innych rzeczach, o których tak naprawdę nigdy wcześniej nie mówiłam. Chcę, żeby ludzie wiedzieli, że jestem człowiekiem i mam uczucia.”

 

O dniu wolnym:

„Idealnym dniem wolnym od pracy, byłby taki podczas którego jadłabym tylko to na co miałabym ochotę. Byłyby to na pewno kurczak, wafle i kasza z serem. Spotkałabym się z moim siostrzeńcem, oglądałabym telewizję i relaksowałabym się. Miałabym na sobie zwykły dres i skarpety.”

 

O firmie American Express:

„Jestem bardzo dumna, że stałam się częścią rodziny American Express. Korzystam z ich kart od wielu lat i zawsze jestem zdumiona kiedy po wielkich zakupach dzwonią do mnie, by potwierdzić, czy to na pewno ja wydałam taką sumę. To się nazywa fachowa obsługa i dbałość o klienta. Dzięki temu czuję się dużo bezpieczniej.”

 

O opuszczaniu kościoła:

„Już od dawna nie mogę chodzić do kościoła. Jest mi wstyd, że nie ma mnie na niedzielnych mszach, ale ludzie ciągle się tam na mnie patrzą i rozpychają, by stać blisko mnie. Robią mi też zdjęcia telefonem komórkowym. W sumie są bardzo mili, ale uciążliwi. Myślę, że Bóg rozumie dlaczego opuszczam msze i nie ma mi tego za złe.”

 

O ślubie z Jayem-Z:

„Nigdy nie zaprzeczałam, że się pobraliśmy. Po prostu o tym nie mówiłam. Już dawno ustaliliśmy, że nie będziemy publicznie rozmawiać o nas. Chcieliśmy w ten sposób chronić nasz związek. Myślę, że takie postępowanie daje brukowcom mniej podstaw do wymyślania plotek. Wiele osób ze świata show-biznesu, którzy są w szczęśliwych związkach, nie rozmawia publicznie o swoich partnerach.”

 

O wymyśleniu Sashy:

„Wymyśliłam Sashę, aby chronić samą siebie. W prawdziwym życiu nie jestem tak silna i agresywna. Prawdopodobnie nie polubiłabym Sashy, gdybym poznała ją na ulicy.”

 

O graniu na konsoli:

„Pamiętam jeszcze moją pierwszą konsolę, którą było Nintendo. Uwielbiałam grać w Super Mario Bross. Pamiętam, jak nocami podkradałam się do konsoli i grałam aż do rana, ponieważ rodzicie pozwalali mi przesiadywać przed telewizorem tylko do godziny 21.”

 

O swoim jedynym facecie:

„Nigdy z nikim nie zerwałam i nikt nie złamał mi serca. Jay-Z to pierwszy mężczyzna, z którym się poważnie związałam. Zanim pobraliśmy się w 2008 roku długo po prostu się docieraliśmy. Nie było żadnego pośpiechu ani dramatycznych sytuacji. Nasze małżeństwo jest bardzo silne i jestem niesamowicie szczęśliwa.”

 

O swoim sukcesie:

„To po prostu błogosławieństwo. Nie umiem tego wytłumaczyć inaczej niż działaniem łaski Bożej. Jest przecież tyle utalentowanych osób, które też ciężko pracują. Czasami mam wyrzuty sumienia, że to właśnie mnie się udało.”

 

O reaktywacji zespołu:

„Wszystkie dobre rzeczy kiedyś się kończą. Zespół był dla nas czymś więcej, niż tylko wspólnym przebywaniem na scenie albo w studio. My naprawdę bardzo się kochamy i zamierzamy ciągle się spotykać. Kto wie? Ciągle jesteśmy młode, więc nierozsądne byłoby mówienie, że już nigdy nie zaśpiewamy razem. To nie jest koniec”.

 

O piosence „Ring The Alarm”:

„Teledysk jest pełen złości i agresji. Kobiety czasami robią porządek z facetami. Ubierają ich w najrozmaitszy sposób, uczą wielu rzeczy, tego jak być prawdziwym mężczyzną, a później faceci je wyganiają i inne kobiety korzystają z tego wszystkiego.”

 

O telefonie komórkowym:

„Mam komórkę, ale jej numer zna tylko kilka osób. Od czasu do czasu zdarza mi się wysyłać SMS-y, ale nie lubię być w ciągłym kontakcie. Wytwórnia i mój ojciec, który jest moim menadżerem dzwonią do mnie raz w tygodniu – z reguły w poniedziałki, kiedy urządzamy sobie godzinne konferencje – ale przez resztę tygodnia nie chcę być nękana telefonami, bo chcę żyć normalnym życiem”.

 

O płycie „B’Day”:

„To płyta, którą kobiety potrzebują usłyszeć. Pragnęłam nagrać album dla kobiet, które przechodzą trudny okres w życiu, bo rozstały się ze swoimi chłopakami. To muzyka przeznaczona na dziewczęce spotkania, na których omawia się rozstanie przy winie. Chcę, by kobiety świętowały swą siłę. Dobrze jest być mocnym i myśleć: Tak! Poradzę sobie!”

 

O piosenkach innych artystów:

„Kiedy słyszę świetna nową płytę, zwłaszcza jeśli jest to album kogoś kogo szanuję i podziwiam, złoszczę się, że sama na to nie wpadłam. Jestem chora, ale w sposób, który można wykorzystać do dobrych celów, bowiem sprawia, że chcę wrócić do studia i znowu pisać.”

 

O współpracy z Jay’em przy „Deja Vu”:

„Kiedy mu puściłam tę piosenkę, zobaczyłam, że zaczął ją nucić. Powiedziałam 'Chciałbyś pójść do studia i nagrać to co właśnie zaśpiewałeś?’ Teraz żartujemy, że niedługo będziemy mieli tyle wspólnych piosenek, żeby stworzyć płytę.”

 

O zdjęciach z aligatorem:

„Zrobiliśmy ujęcie, gdy trzymam aligatora. Ma zaklejony pysk, co było moim pomysłem. Pierwszy aligator, którego przynieśli miał prawie cztery metry. Powiedzieli mi, że jest spokojny, bo właśnie jadł, ale ja wtedy zobaczyłam jego trenera ze szwami i krwawiącą głową, więc podziękowałam za tego zwierzaka. Był słodki, ale kiedy zakleiliśmy mu pysk, nie mógł się bronić. Był zdenerwowany i nasikał na mnie. To dopiero było przeżycie!.” 

 

O płycie I Am:

„Pracowałam nad nim prawie przez rok. Nie śpieszyłam się, żeby stworzyć własne brzmienie. Coś, co powie o tym, kim jestem na aktualnym etapie życia. Przelałam na niego moje serce i duszę. To moje dziecko. To najwięcej czasu, ile spędziłam nad projektem, od czasu moich nagrań z Destiny’s Child, kiedy miałam 15 lat. Nagrałam ponad 70 piosenek i stworzyłam brzmienie, które mówi o mnie wszystko. Jestem teraz w innym miejscu w swoim życiu i chciałam, żeby ludzie zobaczyli wiele moich twarzy. Muzyka jest szybka, zabawna i nadaje się do tańca, jest też refleksyjna, namiętna i poważna ze strony osobistej. Podjęłam pewne ryzyko. Nie boję się, a moja muzyka wytłumaczy to. Nie ma jakiejś określonej nazwy dla mojego brzmienia. To po prostu ja i jestem podekscytowana mogąc podzielić się nim ze światem.”

 

O randce i gotowaniu:

„Myślę, że romantycznemu wieczorowi powinny towarzyszyć zapalone świece, dobre jedzenie i jakiś stary, dobry film. Niewiele gotuję, ale dobrze wychodzi mi spaghetti i kanapki. Wiem, że to łatwe dania, ale to właśnie jest moja specjalność. Chciałabym umieć gotować.”

 

  

Beyonce Knowles to nie tylko wspaniała wokalistka i początkujaca aktorka. Jak się okazuje, Bee jest wszechstronnie uzdolniona :) Oprócz śpiewania zajmuje się też projektowaniem ubrań, pracuje w reklamie, pisze i produkuje piosenki, a także aktywnie działa charytatywnie…

 

Kariera muzyczna

Beyonce śpiewa już od 9 roku życia! Swoja karierę piosenkarki zaczęła zatem bardzo wcześnie w zespole Destiny’s Child, którego była założycielka i od początku niekwestionowaną liderką. Destiny’s Child stały się popularne dzięki albumowi zatytułowanemu „The Writing’s On The Wall” – to on uczynił z nich gwiazdy muzyki R&B. Jednak DC słynęło także z tego, iż dosyć często zmieniał się skład grupy. Obecnie zespół ten tworzy trio, a oprócz Bee śpiewają w nim: Kelly Rowland i Michelle Williams. W 2003 roku Beyonce postanowiła rozpocząć karierę solową i wydała swoją debiutancką płytę „Dangerously In Love”. Piosenki promujące ten album „Crazy In Love” wykonana wraz z Jay’em-Z i „Baby Boy” z Seanem Paulem odniosły wielki sukces, a Beyonce potwierdziła swoja pozycję w show-biznesie.

 

Aktorstwo

Beyonce nigdy nie kryła, że jej druga po śpiewaniu pasja to aktorstwo. Kariera aktorska Bee zaczęła się w 2001 roku. Zagrała wtedy główna rolę w „Carmen: A Hip Hopera” wraz z innymi gwiazdami hip hopu. Wkrótce po tym, w 2002 roku zagrała w trzeciej części kultowej serii przygód o Austinie Powersie – „Austin Powers In Goldmember”. Kolejnym krokiem ku karierze aktorki była rola w musicalu gospelowym „The Fighting Temptations”. Beyonce nie zamierza bynajmniej na tym zakończyć. Marzy jej się rola w projekcie takim jak „Moulin Rouge” czy „Chicago”. Bee chce gościć na dużym ekranie co najmniej raz w roku :) W 2006 roku wystąpiła nawet w dwóch filmach: „Różowej Panterze” i musicalu (trochę mniejsze przedsięwzięcie niż „Chicago”) „Dreamgirls”. Czekamy też na „Cadillac Records”, gdzie B wciela się w rolę legendarnej Etty James oraz na „Obsessed” – thriller z gwiazdą!

 

Reklama

Uroda i młodość zawsze na topie! Zwłaszcza, gdy promują je gwiazdy, rozpoznawane pod każdą szerokością geograficzną. Ale nie dziwmy się, że producenci kosmetyków tak często sięgają po znane twarze. Reklama przez gwiazdę podnosi bowiem sprzedaż danego produktu nawet o 50 procent! Tak również stało się w koncernie L’Oreal, gdzie Beyonce reklamowała farby do włosów. Bee została rzeczniczką tego koncernu. Po kosmetykach przyszedł czas na napoje :) Knowles zaczęła reklamować Pepsi, po tym jak wygasł ich dwuletni kontrakt z Britney Spears. Za „wypożyczenie” swojej twarzy do kampanii reklamowej, artystka otrzymała 120 mln dolarów. Pepsi została również sponsorem jej trasy koncertowej. B zobaczyliśmy także w drobniejszych spotach Mc’Daonalda, perfumów True Star i Diamonds, Samsunga, American Express i innych.

 

Projektowanie

Mama Bee jest jej projektantką. Szyje i „dopieszcza” wszystkie jej kreacje. Nic więc dziwnego, że Beyonce również zaczęło się to podobać. Panie połączyły swoje siły i wypuściły na rynek odzieżowy kolekcję zaprojektowanych przez siebie ubrań dla kobiet „z tyłeczkiem” ;) – House Of Deron.

 

Produkcja

Bee oprócz tego, że śpiewa, jest również autorką i producentką sporej części piosenek Destiny’s Child i tych z jej albumów solowych. Napisała np: „Where’d U Go”, „Hey Ladies”, „Jumpin’ Jumpin'”, „Say My Name”, „Sweet Sixteen”, „Independent Women pt.1”, „Angel”, „Survivor”, „Bootylicious”, „Fancy”, „Saxy Daddy”, „Brown Eyes”, „Dangerously In Love”, „Gospel Medly”, „8 Days Of Christmas”, „Daddy”.

 

Działalność charytatywna

Beyonce regularnie zasila organizacje charytatywne. Przekazała już kilka milionów dolarów na amerykańską młodzież (m.in. wzięła udział wraz z DC w koncercie charytatywnym, z którego cały dochód został przekazany na edukację seksualna dziewcząt i chłopców w USA). Ostatnio Beyonce wystąpiła na charytatywnym koncercie „46664”, z okazji obchodów Światowego Dnia AIDS. Na koncertach z cyklu Beyonce Experience zbierała żywność dla ubogich.  

 

 

NOBU Restaurant

Założycielem sieci restauracji Nobu jest Robert De Niro, który wraz z szefem kuchni Nobuyukim Matsuhisą zdążył otworzyć już na całym świecie 16 lokali słynących z wyśmienitego sushi. Jedzenie w Nobu – polecają je najlepsze przewodniki świata. Potrawy kosztują średnio 50 funtów, czyli prawie 300 zł. Najlepszą rekomendacją dla restauracji jest z pewnością przyznanie Nobu w Londynie, jako pierwszej „azjatyckiej” restauracji w historii, jednej gwiazdki w prestiżowym przewodniku Michelina oraz wybranie jej najpopularniejszą restauracją Londynu w 2005 roku.

    

    

 

CIPRIANI Restaurant

Ciprani to kolejna sieć restauracji znajdująca się m. in. w Londynie, Nowym Jorku czy Hong Kongu. To resteuracja z długą tradycją, której specjalnością są pasty.

    

 

PITTI Bar

Bar Pitti otwarty został w 1992 roku. Restauracja serwuje toskańskie potrawy jak spagetti z tuńczykiem z fasolą cannellini, pasty, smażone makarony, cielęce klopsiki itp. Ceny dań wahają się od 13$ do ok. 25$. Do picia zamówić można włoskie wina lub piwa z całego świata. Wygląd baru jest przepiękny: drewniane stoły oraz szklane ściany. W sezonie letnim potrawy można skonsumować na świeżym powietrzu.

    

 

LA ESQUINA Restaurant

To lokal serwujący głównie meksykańskie dania. W menu można znaleźć m.in. tacos, tortille, chłodnik pomidorowo-awokadowy, grilowane strągi fasoli zwane ejotes oraz gotowane na parze warzywa. Ceny wahają się od 2$ do 30$. Bar La Esquiny dysponuje wszelakimi trunkami z całego świata. Wystrój LA Esquina jest nie codzienny. Łączy ona bowiem restaurację z czytelnią i sklepem muzycznym. 

   

 

IVY Restaurant

To miejsce, w którym po prostu trzeba bywać! Zjeść obiad z impresario, pomachać na powitanie reżyserowi ostatniego przeboju z West Endu, uśmiechnąć się do Gwyneth Paltrow lub innej gwiazdy, a także dyskretnie przyjrzeć się zawartości talerza Victorii Beckham. W „The Ivy” można sobie w ten sposób dogodzić już za całkiem rozsądną cenę, gdyż najdroższy w karcie homar kosztuje 29 funtów. Średnia cena głównego dania waha się od 10 do 26 funtów, deser kosztuje około 7, czyli tyle, ile zupa krabowa, natomiast inne przystawki około 10.

  

 

DA SILVANO Restaurant

Jedna z najlepszych restauracji w Nowym Jorku. Serwuje toskańskie i włoskie jedzenie.