Brytyjski, renomowany dziennik The Guardian, stworzył ranking najlepszych albumów 2011 roku. Oczywiście brak albumu Beyonce na liście byłoby przestępstwem, dlatego też album 4 znalazło się na wysokiej, czwartej pozycji. Beyoncé została pochwalona za to, że poszła pod prąd i gdy inni artyści popowi tworzą albumy przesiąknięte autotunem, ona zaryzykowała wydać na rynek krążek z typowym R&B i pięknymi balladami.
Bey gratulujmy kolejnego sukcesu i swoją drogą ciekawi jesteśmy, ile rankingów jeszcze będziemy musieli zapostować, oby jak najwięcej.
Harley Brown, twierdzi, że teledyskiem do „Countdown” Beyoncé ponownie udowadnia, że nie da się ją nienawidzić. Nieskazitelny makijaż, choreografia, same sukcesy i w życiu, jak i w karierze, wszystko tak jak powinno być. Według niej Bee to dalej dziewczyna z sąsiedztwa, która chce potajemnie być jak Audrey Hepbrun. „Countdown” to pokaz kolorowych, amerykańskich ciuchów, które są oferowane w naszej telewizji. Harley Brown nawiązała również do wydanej niedawno „Live at Roseland DVD” i uznała to jako 'najlepszy wybór stylu życia’ – „Live at Roseland DVD package Beyoncé as an affordable lifestyle choice” . Warto również nadmienić, że „Countdown” został wyróżniony za jeden z najlepszych teledysków w 2011 roku przez Spin Magazine. Oby tak dalej!
Ostatniej nocy zostały ujawnione tegoroczne nominacje do Grammy Awards, jednej z najbardziej prestiżowych nagród w dziejach muzyki. Beyoncé ma szanse zgarnąć dwie statuetki w kategoriach Best Rap/Sung Collaboration za utwór Party, przy którym współpracowała z André 3000 oraz Best Long Form Video za profesjonalny zapis koncertu z trasy I Am… World Tour. Przypominamy, że w całej swojej karierze solowej Beyonce zdobyła aż 13 pozłacanych gramofonów, co czyni ją jednym z najczęściej honorowanych artystów w historii Grammy.
Informujemy także, że w kategorii Producer of The Year został również nominowany Ryan Tedder, który wyprodukował utwór I Was Here z albumu 4.Czy Beyoncé odniesie sukces i tym razem? Okaże się 12 lutego 2012 roku.
