Matthew Daniel Siskin jest założycielem oraz dyrektorem studia artystycznego, które zadbało o nowy wygląd oficjalnej strony Beyoncé oraz jej kont na portalach społecznościowych Tumblr i Twitter. Agencja designedmemory pomaga mniej lub bardziej znanym markom zaistnieć w sieci, np. poprawianiem ogólnego wyglądu ich witryn poprzez stworzenie nowego loga lub zmienienie układu ułożenia ramek.

Siskin rozpoczął swoją karierę po intensywnej nauce tworzenia  interaktywnych mediów w Pratt. Jego pierwszy projekt powstał dzięki przyjacielowi, który akurat potrzebował dobrej szaty graficznej dla swojej witryny. Wkrótce potem do Siskina zaczęli się zgłaszać właściciele znanych na całym świecie marek, takich jak „The Row”, „Albertus Swanepoel”, „Lorick” czy „Erin Fetherston”.

Niedawno artysta udzielił wywiadu dla New York Magazine, w którym opowiadał o swoim fachu. Poniżej prezentujemy te fragmenty, które bezpośrednio odnosiły się do jego współpracy z Bey.

Opowiedz mi, w jaki sposób namierzył cię radar Beyoncé.
Znajdowaliśmy się na krótkiej liście agencji [zajmujących się rzeczami tego typu] i otrzymaliśmy telefon. W zeszłym roku [Beyoncé] naprawdę zajęła się całym swoim biznesem. [Nieustannie] Podejmuje wszystkie te kreatywne decyzje – wtedy to było mniej więcej tak: „Muszę zająć się moją marką w sieci. Z kim powinnam się spotkać?” Tak więc byliśmy na liście, udaliśmy się na spotkanie i pokazaliśmy [Bey] co mamy do zaoferowania. Później szło już bardzo szybko. Od razu wiedziała, że będzie w stanie zaangażować się we współpracę z naszą agencją.

Czy ciągle jesteście w kontakcie?
Tak. Zamierzamy stale wzbogacać stronę o nowe rzeczy… Ten projekt jest w ciągłym ruchu.

Czy praca z kimś, kto ma w sobie potęgę tak wielkiej gwiazdy była czymś bardzo zwariowanym?
Mój Boże, tak. To było zupełnie nowe doświadczenie. Pracowaliśmy wcześniej przy [stronie marki odzieżowej] „The Row” wraz z Mary Kate i Ashley [Olsen] i paparazzi nieustannie śledzili miejsca naszych spotkań oraz mieliśmy do czynienia z różnymi rzeczami tego typu, ale jeżeli chodzi o Bey, to wszystko jest na zupełnie innym poziomie. Kiedy masz z nią spotkanie zapominasz, że jest międzynarodową supergwiazdą. Jest przede wszystkim niesamowitą, kreatywną osobą, z którą łączysz swoje siły i z głowy ci wylatuje, jak szalenie ogromna jest [jej sława]. Skala [popularności] nowej witryny jest dzika – w pierwszym tygodniu strona została wyświetlona około 16 milionów razy, później liczniki ciągle szły w górę. Naprawdę wielka i wspaniała jest świadomość, że tak wielu ludzi ogląda efekty naszej pracy.