Jak przy każdych nowo wydanych perfumach Beyoncé, napisaliśmy dla Was recenzje najnowszego zapachu – tym razem jest to „Heat Seduction”.
Dzasta:
Heat Seduction niemalże idealnie trafił w mój gust! Zapach z początku wydaje się mocny, jednak po czasie staje się naprawdę przyjemny. Czuć w nim ten rodzaj słodkości, która pasuje zarówno na codzień jak i na wieczór.
Według mnie z nazwą trafili w punkt! Ma w sobie coś uwodzicielskiego i ja to kupuję ;)
Nath:
Mam wrażenie, że każdy kolejny wydawany przez Beyoncé perfum, staje się moim ulubionym. Oczywiście tak też jest w przypadku Heat Seduction. Uwielbiam słodkie zapachy, więc idealnie trafił w mój gust!
Intrygujący, uwodzicielski, słodki… Tak bym określiła ten zapach! Jeśli jesteście fankami takich perfum, to koniecznie powinnyście się z nim zapoznać. Dodam, że świetnie sprawdzi się też jako prezent ;)
Roxi:
Heat Seduction ma bardzo przyjemny, łagodny, słodki zapach. Zaraz na początku można wyczuć zapach mandarynki, który po jakimś czasie łagodnieje i zaczyna pachnieć inaczej… skądś ten zapach znam… to krem Nivea! Mi to jak najbardziej pasuje ;)
Minusem Heat Seduction jest to, że nie znalazłam w Polsce wody perfumowanej, tylko toaletową, która niestety nie trzyma się na ciele tak długo, jak ta pierwsza.
Dodaj komentarz