Z okazji tysięcznego postu na naszej stronie, dzisiaj niezwykły wpis, zarazem zwiastujący nowy dział na stronie! Autorka GlamDiva.pl podjęła z nami współpracę i będzie przygotowywać dla was porady, jak stworzyć makijaż w stylu Beyoncé! Czekamy na propozycje, który z makeupów miałby pojawić się w kolejnych odcinkach.

Witajcie! Wielką przyjemnością będzie dla mnie wykonywanie makijaży Bee! Na pewno się zgodzicie ze mną, że artystka słynie z doskonałego looku i trafia na wspaniałych wizażystów, którzy wykazują się kreatywnością; zachwycająco podkreślają urodę gwiazdy. Co dwa tygodnie będziemy się tu spotykać, bym zaprezentowała dla Was nową instrukcję ze zdjęciami. Niech stanie się to pretekstem do odkrywania nowych umiejętności i horyzontów w kwestii makijażu. Tutorial zawiera również spis użytych przeze mnie kosmetyków, więc z łatwością uzupełnicie w razie braków swoją kosmetyczkę, zachęcam też do szukania swoich ulubionych odpowiedników. Losy kolejnych makijaży leżą w Waszych rękach – głosujcie w sondzie, to ona ma decydujący wpływ. Natomiast Wy możecie kształtować sondę poprzez składanie propozycji. Każdą sugestię wezmę pod uwagę! W wolnej chwili zapraszam na mojego bloga, www.glamdiva.pl oraz do polubiania i śledzenia fanpage’a, www.facebook.com/glamdivapl

Makijaż z teledysku „Countdown” nie jest co prawda dziennym makeupem, ale świetnie sprawdzi się na przykład na szalonej imprezie. Grający tu pierwsze skrzypce mocno żółty cień – choć często nie doceniany – pięknie podkreśla i wydobywa kolor tęczówki. Mamy tu też zabawę z kreską, ale dla równowagi, całość makijażu oka została wykonana matowymi kosmetykami. I słusznie, bo błysk mógłby popsuć efekt. Resztę makeupu potraktowano minimalistycznie, by oko przyciągało uwagę. Od razu zaznaczam, iż makijaż nie należy do najłatwiejszych, ale wierzę, że nawet te najbardziej początkujące dadzą sobie radę. :-)

1.Pokrywamy całą ruchomą powiekę żółtym cieniem (Sephora), rysując taki dzióbek wychodzący z zewnętrznej części. Jeśli macie kłopotliwe żółte cienie (tworzą się prześwity, słaby pigment, etc.), to możecie pod spód położyć białą kredkę (Isadora Inliner Kajal). Akurat mojemu zanika nieco kolorek, więc go „podtuningowałam”.

2.Wzdłuż górnej części żółtego rysunku rozcieramy pod samą brew jasnobrązowy cień, taka „kawa z mlekiem” (Sephora).

3.Na jasnobrązowy kładziemy cień o kolorze mlecznej czekolady (Sephora) i podobnie postępujemy, z taką różnicą, by nie ciągnąć go pod brew, tylko nieco niżej, by kolorki się delikatnie przenikały.

4.Teraz postępujemy jak w kroku 3. z cieniem jeszcze ciemniejszym, w kolorze gorzkiej czekolady (Sephora). I tu rozcieramy na jeszcze krótszą odległość, niż w poprzednim podpunkcie.

5.Czarnym cieniem (Sephora) robimy kreskę przy samej krawędzi żółtego cienia, nie rozcieramy jej na odległość, tylko staramy się rozmyć kontur, by lżej „przechodziła” w ciemny brąz.

6.Dolną powiekę pokrywamy białym cieniem (Sephora), tym samym rozświetlamy mały obszar pod łukiem brwiowym.

7.Czas na kreski. Eyelinerem (Precision Liner, Golden Rose) traktujemy tak do połowy dolną powiekę, po czym namalowaną kreskę wyciągamy na zewnątrz, wzdłuż fragmentu dolnej części żółtego dzióbka.

8.Malujemy teraz linię wzdłuż linii rzęs i wyciągamy ją na zewnątrz, tak, by nie łączyć jej z kreską malowaną na dole – ma wyjść taka podwójna kreska.

9.Powstały maleńki obszar pomiędzy kreskami na żółtym rysunku delikatnie rozbielamy. Tuszujemy rzęsy (Telescopic Explosion, L’Oreal), opcjonalnie doklejamy rzęsy (Essence). Na linię wodną kładziemy białą kredkę.

10.Policzki podkreślamy bronzerkiem (Honolulu, W7), usta pokrywamy kosmetykiem w neutralnym kolorze, u mnie jasnoróżowa błyszczyko-pomadka (Sephora).

Lista kosmetyków:
*cienie z palety Sephora
*biała kredka IsaDora Inliner Kajal (Satin White)
*eyeliner Precision Liner, Golden Rose
*mascara Telescopic Eyes, L’Oreal
*rzęsy Essence
*bronzer Honolulu, W7
*pomadka z palety Sephora